Metodę
terapii biorezonansowej po raz pierwszy zastosował w leczeniu niemiecki
lekarz Franz Morell w 1977 r. W założeniach tej metody wykorzystuje się
wchodzące w skład indywidualnego dla każdego człowieka spektrum drgań
jego tkanek: fizjologicznych i patologicznych. Drgania fizjologiczne
sterują i koordynują reakcjami chemicznymi, procesami rozwojowymi,
regeneracyjnymi i przemiany materii oraz wydzielania hormonalnego, zaś
patologiczne odgrywają rolę zakłócającą. Ich
źródłem mogą
być: nie wyleczone ogniska chorobowe, urazy, wirusy, bakterie i ich
toksyny, metale ciężkie, trucizny środowiskowe.
Wraz
z poprawą stanu energii automatycznie zaczynają sprawniej przebiegać
wszelkie procesy biochemiczne, prowadząc do normalizacji pracy całego
organizmu, względnie wyzdrowienia. Podczas postępowania leczniczego nie
doprowadza się do organizmu prądu. Elektrody pełnią funkcję anteny
odbierającej lub przekazującej sygnał.
Do
samoregulacji użyte są własne drgania, a zatem nie dochodzi w żaden
sposób do wywierania obcego wpływu na osobę poddawaną
terapii.
Nie zawsze podczas zabiegu coś się odczuwa. Możliwe jest jednak lekkie
uczucie ciepła, szczególnie w tych miejscach,
które nie
są zdrowe. Terapia z zastosowaniem drgań własnych pacjenta uzupełnia
leczenie klasyczne, nie zaburza działania leków, ani nie
wpływa
ujemnie na ich wchłanianie. Nie należy więc zaprzestawać ich
przyjmowania, ani rezygnować z regularnych wizyt u swojego lekarza. Do
chwili obecnej nie są znane szkodliwe skutki uboczne terapii
biorezonansowej.
Po
terapii nie możemy (nawet z czystej ciekawości) spróbować
zapalić papierosa, gdyż mogą się pojawić niepożądane reakcje, np.
wymioty, biegunka.
Skuteczność metody jest bardzo imponująca. Po jednym zabiegu 90% ludzi
nie pali (bezterminowo)!. Pozostałe 10% to osoby, u których
nastąpiła redukcja głodu nikotynowego. Wówczas wskazane jest
skorzystać z jeszcze jednej wizyty. Rzeczą bardzo istotną dla palaczy
jest fakt, że nie ma znaczenia staż palenia i ilość wypalonych
papierosów.
W ciągu najbliższych dni pozostaje opanowanie odruchowego sięgania po
papierosa, w czym niewątpliwie pomaga uczciwe wyzbycie się
papierosów z bezpośredniego otoczenia. Jednym z ciekawszych
doświadczeń jest brak potrzeby zapalenia nawet w towarzystwie palących.
Bierne palenie nie stanowi zagrożenia, lecz pierwszy aktywnie wypalony
papieros w przyszłości - choć nie smakuje, powoduje
„wpisanie” głodu na nowo.

|